piątek, 28 listopada 2014

"Dobry ojciec" Diane Chamberlain



  

„Dobry ojciec” Diane Chamberlain, to pierwsza przeze mnie czytana książka tej autorki, zaś druga z klubu „Kobiety To Czytają!”. Lubię książki z tej serii, ponieważ poruszają trudne tematy i nie są banalne. A bohater musi dokonać wyboru, który nie zawsze jest słuszny.

23-letni Travis ma na wychowaniu 4-letnią córkę, Bellę. Pomaga mu w tym matka, a on sam zarabia. Kiedy wybucha pożar w ich domu, babcia Belli ginie, ocalając w ten sposób życie wnuczki. Travis nie ma gdzie mieszkać, w dodatku stracił pracę. Razem z córką mieszkają w furgonetce i wyruszają w podróż za pracą. Gdy wszystkie oszczędności się kończą, mężczyzna dostaje nielegalną propozycję bycia kierowcą przemytnika narkotyków. Gdy zaczyna rozumieć powagę sytuacji i wiążące się z nią konsekwencje, rezygnuje. Wtedy jeszcze nie wie, jakie niebezpieczeństwo sprowadza na siebie i swoją córkę. Zostawił ją z Erin, nieznajomą mu osobą, która kilka miesięcy wcześniej straciła dziecko w wieku Belli. Ich życie jest zagrożone, Bella zostaje porwana. Czy uda im się uciec z pułapki? Co szykuje dla nich los?

Podczas czytania tej książki ciągle trapiło mnie pytanie czy Travis jest tytułowym dobrym ojcem.  Jest wiele za i przeciw. Niby chciał podjąć jakąkolwiek pracę, by zapewnić dziecko mieszkanie i żywność, z drugiej strony, podejmując tę pracę, naraził córkę na niebezpieczeństwo. Czy musiały to być to szybko i „łatwo” zarobione pieniądze? Gdy Bella jest w zagrożeniu, Travis robi wszystko, by ją chronić. Tylko czy na niektóre sprawy nie jest za późno?

„Dobry ojciec” Diane Chamberlain to bardzo dobra powieść. Jest godna uwagi ze względu na tematy w niej poruszane. I przede wszystkim, zmusza do głębokiej refleksji. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy szybko i „niewinnie” zarobione pieniądze są ważniejsze niż życie własnego dziecka? Czy warto podjąć pracę poza prawem, by zapewnić dziecku dostatnie życie? Odpowiedzi na te pytania nie znajdziecie bezpośrednio w książce, musicie poszukać ich sami. Myślę, że właśnie dlatego ta książka jest ważna i godna zainteresowania wymagającego czytelnika. A każdy z Was odbierze ją indywidualnie. Polecam miłośnikom takiej prozy.

Książka bierze udział w wyzwaniu KIEDYŚ PRZECZYTAM!



Tytuł: Dobry ojciec
Autor: Diane Chamberlain
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 392
Moja ocena: 7/10

poniedziałek, 24 listopada 2014

"Zostań, jeśli kochasz" Gayle Forman


Tytuł:  Zostań, jeśli kochasz
Autor: Gayle Forman
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 248
Moja ocena książki: 7/10
Moja ocena filmu: 8/10 
 

Na „Zostań, jeśli kochasz” wybrałam się jeszcze przed premierą do kina. Film zrobił na mnie ogromne wrażenie i pobudził emocje. I wiem… zabrzmi to jak zbrodnia, ale dopiero po obejrzeniu ekranizacji sięgnęłam po książkę. I jak myślicie, co było lepsze? Większość z Was pewnie uzna, że książka. Ale mnie bardziej spodobał się film!

Sięgając po „Zostań, jeśli kochasz” Gayle Forman miałam wysokie oczekiwania. Bo wiadomo, że to książka jest przeważnie lepsza od filmu, a ja lubię wyłapywać wszelkie różnice między nimi. W tym wypadku znalazłam ich niewiele. Wszystko było prawie identyczne! Nie wiem, czy to dobrze, ale nie czułam się usatysfakcjonowana „poszukiwaniami” i nieco się zawiodłam. Co wcale nie znaczy, że książka jest zła. Podobała się, o tak! Ale film lepszy.

Nastoletnia wiolonczelistka, Mia, poznaje członka kapeli rockowej, Adama. Połączyła ich wspólna pasja i miłość do muzyki. Jednak czy miłość jest w stanie pokonać śmierć? 17-latka wraz z szaloną rodziną i młodszym bratem, wyrusza w odwiedziny babci i dziadka. Tego dnia spadł śnieg i zamknięto wszystkie szkoły, zatem warunki na drogach są utrudnione. Podczas jazdy rodzina Mii ma wypadek. Ojciec i matka giną na miejscu, jej młodszy braciszek jest w ciężkim stanie a ona obserwuje to wszystko z góry. Widzi poczynania lekarzy, lecz jej nie widzi nikt. Jednak to dziewczyna musi zdecydować, czy chce zmierzyć się z tym, co zastanie, jeśli… zostanie.

Nie będę zdradzała Wam dalszej części fabularnej, ale musicie wiedzieć, że są to sceny pełne łez. „Zostań, jeśli kochasz” wywołuje skrajne emocje i warto jest poznać tę historię, która może zdarzyć się każdemu z nas. Nie wiem, czy fakt, że najpierw obejrzałam ekranizację, a dopiero później przeczytałam książkę, wpłynął na moją ocenę, ale to wcale nie znaczy, że książka jest zła. Bo powieść jest naprawdę dobra i warto ją przeczytać!

poniedziałek, 17 listopada 2014

"Klatki z codzienności" Kamil Wojciechowski



Kamil Wojciechowski przez dziesięć lat był członkiem Zgierskiej Grupy Poetyckiej „Nietakt”. W tym roku założył Klub Poetycki „Ani słowa”, jest również laureatem wielu konkursów poetyckich, publikuje swoje utwory w czasopismach i Internecie, a w czerwcu tego roku ukazał się jego tomik „Klatki z codzienności”, który miałam przyjemność przeczytać.

W czasach, gdzie rządzi proza, rzadko mamy do czynienia z poezją. Kojarzy nam się ona ze szkolnym pytaniem „Co autor miał na myśli?”. Nigdy tego nie lubiłam, nie przepadałam za poezją i nie czytałam jej dla przyjemności. Aż tu nagle, jakby znikąd, zjawia się Kamil Wojciechowski, który wpłynął na to, jak tę poezję zaczęłam odbierać. Różni się ona po stokroć od tego, co poznaliśmy w szkole. I uwierzcie, świetnie się przy tym bawiłam!

Z czym kojarzą Wam się klatki z codzienności? Według mnie są to wspomnienia, urywki z naszego życia. I kilka z tych urywków z życia autora udało mi się poznać. W recenzowanym tomiku jest wiele wspomnień o miłości. Bo Kamil Wojciechowski nie pisze jedynie o życiu codziennym, ale także o gorącym uczuciu, które, jak można wywnioskować z jego utworów, sam przeżył.  Same przyznajcie (odnoszę się tu głównie do czytelniczek), że chciałybyście, by ukochany pisał do Was takie wiersze! :-) Nadal pozostaję pod ogromnym wrażeniem, że można tak pięknie pisać. Czasami byłam nieusatysfakcjonowana, bo wiersze były zbyt krótkie i urywały się, gdy chciałam więcej. I tylko z tego powodu nie czuję się nasycona tą poezją. Panie Kamilu, liczę na więcej! A Wam polecam przeczytanie „Klatek z codzienności”, by przekonać się o tym, że poezja wcale nie umarła, a urodziła się na nowo. Dobrej zabawy! Polecam:)















Zapraszam na autorską stronę Kamila Wojciechowskiego - www.kwojciechowski.pl (obecnie jest to profil na Facebook`u)

piątek, 14 listopada 2014

"Dwanaście prac Herkulesa" Agatha Christie





Agatha Christie – klasyk kryminału. Podejrzewam, że każdy z Was miał z tą autorką do czynienia. Ja czytałam już kilka jej powieści i wciąż uważam, że to ciągle mało. Teraz postanowiłam zabrać się za lekturę książki „Dwanaście prac Herkulesa”. Czy powieść kończąca cykl o Herkulesie Poirot zrobiła na mnie wrażenie? Cóż… może trochę jestem rozczarowana i czuję niedosyt, ale to w końcu mistrzyni kryminału, którą wręcz uwielbiam!

Herkules Piorot kończy swoją karierę, lecz chce, by było to efektowne odejście. Zagłębiając się w postać mitologicznego Herkulesa, Piorot pragnie rozwiązać dwanaście zagadek związanych z kulturą antyczną. I oczywiście udaje mu się dokonać zamierzonego celu. Rozwiązuje zagadki w bardzo inteligentny i elegancki sposób, czyli jak na Herkulesa Poirot przystało.

„Dwanaście prac Herkulesa” to zbiór dwunastu opowiadań, a jak zapewne się domyślacie, nie lubię opowiadań. W moim przypadku odchodzą one szybko w zapomnienie. I tak też było w przypadku tej książki. A przecież tak bardzo lubię tę autorkę i mam poczucie jakbym ją zdradziła. Jednak niestety nie znalazłam żadnych znaczących plusów w tych „opowiastkach”, by moja ocena była wyższa. Ale nie zrażajcie się! Znam osoby, które były zachwycone tą książką. Książka z pewnością spodoba się miłośnikom kryminału jak i wszystkim zainteresowanym kulturą antyczną. Przeczytajcie i sami oceńcie!

Książka bierze udział w wyzwaniu: KIEDYŚ PRZECZYTAM!

 
Tytuł:Dwanaście prac Herkulesa
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 319
Moja ocena: 4/10 :(
 

środa, 5 listopada 2014

"Cienie przeszłości" Edyta Świętek




  
Tytuł: Cienie przeszłości
Autor: Edyta Świętek
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 364
Moja ocena: 7/10
 
 
 
 
 
 
 



Edyta Świętek to pisarka, z której twórczością nie miałam wcześniej styczności. A jej nową powieść „Cienie przeszłości” zachwalali wszyscy. I gdy tuż po jej premierze, bardzo zapragnęłam ją mieć na swojej półce, okazało się, że w żadnej pobliskiej księgarni jej nie dostanę. Traf chciał, że książka została zamówiona przez moją bibliotekę. Ucieszyłam się i od razu zabrałam za czytanie. Nie było nad czym się zastanawiać: temat interesujący, wysokie noty oraz gatunek ulubiony przeze mnie. Tak, to była książka warta zachodu.

Karina zostaje napadnięta i doszczętnie pobita, na skutek czego traci pamięć. Gdy budzi się w szpitalu, nie pamięta zupełnie nic. Ani kim była w przeszłości, czym się zajmowała w życiu, ani jak się nazywa. Ciężko jest żyć wśród ludzi, którzy mieli z tobą jakieś przeżycia, a ty ich nie pamiętasz. Lecz Karina nie poddaje się. Stara się wrócić pamięcią w każde znajome miejsce, lecz nie jest to takie proste, gdy nie ma się w pobliżu żadnej bliskiej osoby, a wszyscy cię nienawidzą. Jedyną pochlebną osobą dla Kariny jest Wiktor. Mężczyzna uważa się za jej narzeczonego. Po powrocie ze szpitala, Wiktor proponuje zamieszkanie u niego. Karina nie czuje się jednak swobodnie w jego mieszkaniu. I pragnie wrócić do siebie, mimo że jej mieszkanie zostało zupełnie zniszczone. W dodatku ktoś zniszczył jej auto i wyczyścił konto w banku. A mimo że była dyrektorem w dużej firmie korporacyjnej, nie ma już tam dla niej miejsca. W końcu straciła pamięć – to ją dyskwalifikuje. A jej miejsce zajęła znienawidzona kobieta. Gdy Wiktor truje kobietę lekami, a ta poznaje Adama, postanawia zerwać z narzeczonym, do którego nic nie czuje. Po pewnym czasie znajduje hasło do swojego maila i dowiaduje się kim jest Adam. Czy był on jej kochankiem, którego ukrywała przed Wiktorem? A może była w związku z Adamem już wcześniej? Tylko kim w tej sytuacji okaże się drugi mężczyzna? Gdy Karina odzyska już pamięć, prawda okaże się niezwykle zaskakująca. A Wy rozwiązanie tej, i wielu innych zagadek, poznacie czytając tę świetną powieść.

Edyta Świętek stworzyła wspaniałą historię o kobiecie, która ma szansę zmienić swoje życie i zacząć je od nowa. Praca w korporacji i stanowisko, jakie pełniła, doprowadziły innych do nienawiści. „Cienie przeszłości” to powieść wielowątkowa: praca w korporacji, szalona miłość do mężczyzny, nienawiść współpracowników, tajniki szpitalne oraz zagadka kryminalna, trzymająca w napięciu do ostatnich stron książki. Jest to również utwór, który jest dla każdego. Można go czytać jako dobrą powieść sensacyjną, romans, a nawet zwykłą obyczajówkę. Z pewnością na kartach tej książki znajdziecie coś dla siebie. Polecam!