wtorek, 23 czerwca 2015

"Francuska opowieść" Krystyna Mirek


Warszawskie Targi Książki odbyły się w połowie maja. Zwiedziona wieloma przedpremierowymi zapowiedziami książek, musiałam się tam wybrać. I trafiłam na kilka perełek, które, ze względu na wyczerpującą sesję, musiały troszeczkę poczekać. Ale udało się, przeczytałam i jestem szczęśliwa, że wracam do czytelniczego świata.

Pierwszą moją zdobyczą była „Francuska opowieść” Krystyny Mirek, którą sprzedała mi Natasza Socha, o czym dowiedziałam się dopiero w domu. :D Niby proponowała mi „Maminsynka”, ale mam już tę powieść na swojej półce, więc się nie zgodziłam. Wracając do tematu, „Francuska opowieść” spodobała mi się, lecz nie obyło się bez minusów.

Pamiętacie Beatę ze „Szczęścia all inclusive”? „Francuska opowieść” jest jej kontynuacją. Beata zostawiła Kacpra i związała się z dojrzałym Jakubem. Kojarzycie Oliwię? Ona również odnajdzie swoje szczęście. Tym razem akcja dzieje się we Francji pachnącej winem. Jakub wyjeżdża tam do pracy w winiarni, Beata na wakacje, Kacper z Oliwią na dziennikarskie śledztwo. Na miejscu poznajemy hrabiego – właściciela winiarni, Aleksa oraz Marie. Losy wszystkich bohaterów zmieniają swój bieg, niektórzy zmienią stan cywilny, a inni po prostu odnajdą miłość. Zawirowana historia, która dzieje się na południu Francji, kraju, który zawsze chciałam odwiedzić.

Francja kojarzy mi się z romantycznym wypadem; z klimatem i malowniczymi widokami. Nie odnalazłam tego w książce Krystyny Mirek. Była opowieść miłosna, i to nie jedna!, dziejąca się we Francji, ale dla mnie równie dobrze mogła to być Polska. Nie odnalazłam tam tego klimatu, który wręcz pragnęłam poznać. Dodatkowo pojawiały się liczne błędy, literówki, które utrudniały czytanie. Nie wiem, jak tak cenione wydawnictwo, mogło pozwolić sobie na taki błąd. A korekta była robiona, sprawdziłam, jednak nikt nie podpisał się pod nią własnym nazwiskiem.

Jednak nie skupiajmy się na samych minusach. „Francuska opowieść” to naprawdę barwna historia. Wspaniale było wrócić do perypetii Beaty, Jakuba, Kacpra i Oliwii. To tak, jakbym wybrała się na spotkanie ze znajomymi z wakacji. Poznałam ich dalsze losy, mimo że nie spodziewałam się żadnej kontynuacji. I było warto. A wy, jeśli jeszcze nie czytaliście „Szczęścia…”, polecam byście przeczytali ją podczas słonecznego urlopu, a dopiero później opowieść z Francją w tle. To naprawdę dobra literatura kobieca, godna współczesnego czytelnika. Polecam.

Książka bierze udział w wyzwaniu CZYTAM OPASŁE TOMISKA!

Tytuł: Francuska opowieść
Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 342
Moja ocena: 7/10


niedziela, 7 czerwca 2015

"Opowiem ci" Katarzyna Meres




Kasia Meres, nasza blogowa koleżanka, jakiś czas temu napisała dwa opowiadania. Dzięki niej mogłam miło spędzić czas między jednym egzaminem a drugim. Nie czytałam książki „Dźwięki wspomnień”, ale jeżeli autorka pisała tę powieść w podobnym klimacie, to chętnie ją przeczytam. Wiem także, że Kasia jest w trakcie prac nad nową książką. Jesteście ciekawi? Ja bardzo. Bo to bardzo ambitna i pracowita osoba. Nie spoczywa na laurach i dzięki swoim pomysłom i ciężkiej pracy, udaje jej się osiągnąć cel. Cel, jaki ma większość z nas – blogerów. Mam tu na myśli dużą popularność i, oczywiście, napisanie swojej powieści.

Opowiadania, które miałam okazję przeczytać to „Opowiem ci” i „Lepszy początek”. Pierwsze opowiadanie prawdopodobnie będzie miało w przyszłości swój ciąg dalszy, czego szczerze autorce życzę. „Opowiem ci” to historia Amelii, doświadczonej staruszki, która przeżyła wojną. To w tym czasie rodzi się miłość między żydówką a esesmanem. Jak historia potoczy się dalej i co okaże się prawdą, dowiecie się sami czytając to krótkie opowiadanko.

„Lepszy początek” to natomiast historia Wiktorii, dwudziestosześcioletniej wdowy. Podczas czytania tego opowiadania złapałam chwilę zadumy. Życie tej kobiety dotknęlo mnie dogłębnie i cierpiałam razem z nią. Bardzo smutna opowieść, która ma swój happy end. Życie w niektórych momentach naszego życia ma czarne barwy. Ale z czasem może wyjrzeć słońce a los się do nas uśmiechnie. O tym jest to opowiadanie.


„Opowiem ci” jak i „Lepszy początek” to świetna recepta na zadumę nad własnym losem.  Opowieści, które mają przesłanie: po każdej burzy wychodzi słońce. I tego się trzymajmy. Bardziej literacko podobał mi się pierwszy tekst, jednak emocje jakie spowodowało we mnie drugie opowiadanie, były ogromne. Polecam Wam do przeczytania te historie. I jednocześnie zapraszam na blog Kasi.


poniedziałek, 1 czerwca 2015

"Drobne kłamstwa" Heather Gudenkauf


Ellen Moore, pracownik społeczny, zostaje wezwana, gdy w miejskim parku pod pomnikiem bogini Leto zostaje znaleziona martwa kobieta ze śpiącym u boku czterolatkiem.Ellen próbuje ustalić tożsamość chłopca. Wraz z przyjacielem, policjantem, próbują ustalić,czy morderstwo nie jest dziełem seryjnego mordercy, który trzynaście lat temu w podobny sposób zabił inną kobietę.Im bardziej Ellen angażuje się w tę sprawę, tym więcej odkrywa niepokojących śladów. Zaczyna rozumieć, że ma mało czasu.Jeśli zawiedzie i nie rozwikła zagadki, kolejna matka poniesie ofiarę.

Wielkimi krokami zbliża się sesja egzaminacyjna, i z tego powodu coraz mniej mnie w blogosferze. Mało też czytam, starając się każdą chwilę poświęcić na naukę. A że to ostatni rok, presja jest jeszcze większa. Udało mi się jednak przeczytać krótkie opowiadanie, a raczej: 82 stronicowy wstęp do innej książki, której premiera niebawem. Mówię tu o „Drobnych kłamstwach” Heather Gudenkauf. Autorki nie znałam wcześniej, ale nasze spotkanie literackie było całkiem udane. Mimo iż jestem przeciwniczką krótkiej formy, ten wstęp reprezentuje się bardzo ciekawie.

Ellen Moore to pracownik społeczny. Zostaje wezwana na miejsce zbrodni do parku pod pomnik Leto.  Zamordowana została młoda matka, a przy jej ciele znaleziono śpiącego chłopca. Czy ta sprawa ma coś wspólnego z morderstwem dokonanym trzynaście lat temu pod tym samym pomnikiem?

„Drobne kłamstwa” czyta się miło, a zbrodnia dodaje napięcia tej książce. Przeczytałam ją baaardzo szybko i czas z nią spędzony nie uważam za stracony. Już nie mogę się doczekać „Małych cudów” tej autorki, których premiera niebawem. A darmowego e-booka „Drobnych kłamstw” możecie pobrać na stronie Virtualo, Zdecydowanie polecam wszystkim miłośnikom kryminału, jak i tym, którzy lubią powieści Jodi Picoult.

Tytuł: Drobne kłamstwa
Autor: Heather Gudenkauf
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 82
Moja ocena: 7-/10