Do czytania książek Magdaleny Witkiewicz nie trzeba mnie
namawiać. Po przeczytaniu rewelacyjnej „Szkoły Żon” koniecznie musiałam sięgnąć
po jej kontynuację. W „Pensjonacie Marzeń” poznajemy losy Julii, Marty,
Michaliny i Jagody, a także nowej bohaterki – Agnieszki. Agnieszka jest
trenerką i inspiracją dla takich osób jak Marta, które chcą przede wszystkim
schudnąć. Jest bezlitosna w swych zmaganiach i stara się motywować Martę do
dalszej walki z nadwagą. Ta jednak nie potrzebuje jej „motywacji” jaką jest ciągła
krytyka i przestaje odbierać telefony od Agnieszki. Woli usiąść przed
telewizorem z tabliczką pysznej czekolady. To jest przyjemne, jednak tylko do
czasu. Marta czuje się z tym fatalnie. Jej waga rośnie, a już tak ładnie
schudła. Było jej dwa razy mniej. Jednak mimo tego nie potrafi zmusić się do
znienawidzonych ćwiczeń. Na pomoc przychodzą przyjaciółki ze Szkoły Żon.
Kobiety spotykają na weekend u Jadwigi i snują plany na dalsze życie. Każda z
nich opowiada co w jej życiu się zmieniło od czasu powrotu ze Szkoły.
Jadwiga nadal mieszka z mężem, do którego kompletnie nic nie
czuje, poznała teraz seksownego Andrzeja. Spotykają się ukradkiem, potajemnie,
a ich uczucie wzrasta z każdym dniem. Czy ta miłość przezwycięży małżeństwo z
Romanem? Czy ona sama dopuści się zdrady? Ale co to za zdrada, jeśli męża ma
się tylko na papierze, nie w sercu? Tego właśnie zdania jest Michalina, która
namawia przyjaciółkę do „złego” czynu, do pójścia na całość. =) A co u niej?
Szczęściara. Układa jej się z Jankiem, pogodziła się z matką. A mimo wszystko
czegoś w jej życiu brakuje. Można by rzec: szuka dziury w całym. Michalina
potrzebuje wytchnienia, chwili samotności po to, by się przekonać, że Janek to
ten jedyny. I jak myślicie? Pomoże jej to? A może zrozumie, że nie są sobie
pisani? Czy wręcz przeciwnie, dojdzie do wniosku, że bez tego wspaniałego
mężczyzny żyć nie może?
A Julia? Julia ostatnio źle się czuje. Brak apetytu,
senność, ciągłe zmęczenie. Wszystko jest nie tak. Dobrze, że w związku z
Konradem jej się układa. Chociaż ten ostatnio zaczął nalegać na ślub. Ale Julia
już jeden miała i wcale jej to do szczęścia nie jest potrzebne. Co ich zaskoczy
w najbliższym czasie? Pewnie większość z Was już się domyśla =) Jednak to nie
koniec przygód związanych z uczestniczkami Szkoły Żon. Wpadają one na wspaniały
pomysł. Otwierają drugą Szkołę Żon w nowym miejscu. I znajdują do tego bajkowe
lokum. Pensjonat Marzeń będzie teraz miejscem,
w którym one, jako że znają klimat panujący w Szkole Żon, będą służyły
pomocą dla innych kobiet. Czy pomysł się uda? Teraz dowodzić będą Julia i
Konrad. Sprostają temu zadaniu? A jakie będą nowe uczestniczki Pensjonatu?
Och, dzieje się dzieje!
Myślicie, że historia zakończy się Happy Endem? Z pewnością, bo książki pani Magdaleny są
niezwykle pogodne. Przynoszą Nam, kobietom, nadzieję na lepsze jutro. Nigdy nie
pożałuję chwil spędzonych w Szkole Żon, czy w nowym Pensjonacie Marzeń. Był to
dla mnie czas magiczny i wyjątkowy. Sama z chęcią wybiorę się do takiego,
realnego, pensjonatu. Mimo, iż uważam pierwszą cześć za lepszą, wcale się nie
zawiodłam na jej kontynuacji. Szkoła Żon dała mi lekcję poznania samej siebie.
I wiecie co? Mam ochotę na więcej! Co świadczy o tym, że było warto. Polecam
książki pani Witkiewicz wszystkim kobietom, które uważają, że coś w ich życiu
powinno ulec zmianie. Tu nie ważne ile mamy lat, dwadzieścia czy pięćdziesiąt.
Każdy czas jest dobry do zmiany. Uważam, że warto zagłębić się w lekturę
książek, które nie dość, że przyjemnie się czyta, to motywują one do zmian w
życiu. Nawet jeśli dotyczą one zmiany mężczyzny na lepszy model =) Nigdy nie
jest za późno! Polecam.
Moja ocena 7+/10
Dopiero zaczęłam przygodę od ,,Zamku z piasku", więc na kolejne lektury też przyjdzie pora :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że już za mną
OdpowiedzUsuńW pierwszej kolejnosci chciałabym przeczytać "Zamek z piasku", a potem "Szkołę żon" i oczywiście "Pensjonat marzeń" :) Czuję, że będę zadowolona z tej lektury.
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba Twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam lekkość, z jaką pisze autorka, zaśmiewam się, relaksuję, myślę przy jej książkach :)
Nie przepadam za erotykami, więc tym razem się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńW tej książce nie ma nic erotycznego. ;-) Proszę się nie zniechęcać!
UsuńMagdalena Witkiewicz z książki na książkę coraz lepsza:)
OdpowiedzUsuńa ja byl sie skusila na ta ksiazke :)) z reszta, przyjemne recenzje piszesz :))
OdpowiedzUsuńCzytam same pozytywne recenzje książek tej autorki, więc wypadałoby w końcu po nie sięgnąć. Zaintrygowałaś mnie "Pensjonatem marzeń", więc czym prędzej muszę poszukać "Szkoły żon". :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię książki Magdaleny Witkiewicz :) Chyba zabiorę się za "Pensjonat marzeń", bo już od dawna na mnie czeka ;)
OdpowiedzUsuń