.Jakaś
część ciebie wciąż we mnie żyje. Nawet gdybyś ty odszedł, ta część by została.
Tkwisz we mnie. Jestem twoim odbiciem, ty jesteś moim, żadne z nas nie może już
istnieć oddzielnie.
*****
W moje ręce wpadła
książka Schmitta „Małe zbrodnie małżeńskie”. Byłam podekscytowana opiniami
znajomych i blogerów, a zarazem zrozpaczona ilością stron. Zaledwie 96...
Pomyślałam sobie, że to kolejne opowiadanie, które nie nasyci mojego
czytelniczego apetytu. Ale pochwały znajomych były nieprzejednane. Postanowiłam
sama sprawdzić czy Schmittowi uda się mnie przekonać.
Bohaterami „Małych
zbrodni małżeńskich” są Lisa i Gilles. Ten ostatni właśnie stracił pamięć. Nie
pamięta zupełnie nic. A przynajmniej tak twierdzi. Z biegiem czasu okazuje się,
że obydwoje kłamią i mają coś na sumieniu. Jak to w małżeństwie bywa, bywają złe i dobre chwile.
Ale czy warto walczyć o związek, w którym nie ma miłości? A może jest, jednak schowana
pod kurzem obojętności i została zepchnięta na drugi plan?
Z każdą kartą
książki dowiadujemy się coraz to ciekawszych rzeczy. Schmitt potrafi budować
napięcie. Pomimo tego, iż w połowie domyśliłam się jaki będzie finał tej
historii, to czytało mi się świetnie. To prawda, że autor potrafi w dość krótkim
utworze zawrzeć dużo treści. Zrobił to
ciekawie i ze wspaniałymi aforyzmami. Czego chcieć więcej?
Opowiadanie Schmita
nie sprawiło, że będę się teraz zachwycać tą formą pisarstwa. Jednak...
spodobało mi się. Nadal wolę bardziej rozbudowaną fabułę; wielowątkową powieść.
Ale Schmitt czymś mnie urzekł; ujął mnie swoją wrażliwością i spojrzeniem na
świat. To opowiadanie mogę podsumować jednym zdaniem: duża treść w małej
formie. I chyba każdy się ze mną zgodzi. Teraz z przyjemnością sięgnę po
kolejne utwory Schmitta. A może dam również szansę opowiadaniom innych autorów?
Jestem nastawiona pozytywnie, więc czemu nie... :)
Szczegóły:
Tytuł: Małe zbrodnie małżeńskie
Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak, 2015
Liczba stron: 96
Ocena: 7/10
Poznałam tę historię za sprawą sztuki teatralnej, zrobiła na mnie wielkie wrażenie, nawet uroniłam kilka łez. Może przyjdzie taki czas, że poznam twór autora :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Autor, którego kocham za te jego proste słowa, a duży przekaz chociaż rozumiem, że nie każdemu się to spodoba :) Książkę miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę lepiej poznać twórczość autora, a historię miałam okazję poznać za sprawą świetnej sztuki teatralnej. Chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń