„Namaluj mi słońce” Gabrieli Gargaś to książka wobec której
miałam wygórowane oczekiwania. Tak się dzieje za sprawą czytania Waszych
blogów. Każdy blogowicz przedstawiał tę książkę w samych superlatywach, a ja
bardzo chciałam ją mieć. Jednak nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.
Przecież nie znam twórczości tej autorki. Mimo to, każdy zachęcał mnie do niej
i udało się! Zdobyłam, przeczytałam! Teraz czas, by podzielić się z Wami moją
opinią.
Ta książka jest… piękna. Nie, nie piękna – piękna to za mało
powiedziane. Ona jest naj naj naj! Przepiękna i cudowna! „Namaluj mi słońce” to
lektura, która mogłaby się nigdy nie kończyć. Historia bohaterów doprowadza do
łez. Sprawia, że kibicujemy im jak prawdziwym przyjaciołom. Gabriela Gargaś
stworzyła takie postaci, z którymi łatwo jest nam się utożsamić. Ja się z nimi
zaprzyjaźniłam. Szczególnie z Sabiną. Sabina to kobieta po trzydziestce. Jej
zawód, choć nietypowy, sprawia, że ludzie czują się lepiej. Jest przyjacielem
do wynajęcia. I mimo, że brzmi to dwuznacznie, nic dwuznacznego w tym nie ma. Z
Sabiną umawiają się osoby potrzebujące pomocy, rozmowy, wysłuchania czy dobrej
rady. Życie tej kobiety jest stateczne. Ma pieniądze, dobrą pracę, mieszkanie…
czego chcieć więcej? Od pewnego słonecznego dnia, gdy do Sabiny podchodzi mała
dziewczynka – Marysia – już nic nie będzie takie samo. Kobieta, mimo wielkich
oporów i niechęci, przyjaźni się z małą Marysią. Zaś, gdy Sabina pozna ojca
dziewczynki – Maksa, jej życie nabierze innego sensu. Mimo początkowych kłótni,
zakochają się w sobie. Gdy Sabina dla Marysi stanie się mamą, a para zacznie
coraz poważniej o sobie myśleć, zjawi się Magda. Prawdziwa mama Marysi, która
odeszła od rodziny z niewiadomych powodów. Co kobieta zmieni w ich sielance?
Uwierzcie – wszystko!
„Namaluj mi słońce” to książka, w której znajdziecie
wszystko: miłość i nienawiść, zdradę i lojalność, miłość rodzicielską, przyjaźń
oraz smutek. Wątki tej powieści są ze sobą powiązane w idealny sposób. Nie
nudzą czytelnika, wręcz sprawiają, że chce się więcej. Gabriela Gargaś swoim
piórem uzależnia! Tak jak pisałam na początku – nie wiedziałam czego mogę się
spodziewać, bo nie znam jej twórczości. Jednak książka spełniła moje
oczekiwania w stu procentach! Zawiera ona tyle pięknych cytatów i złotych myśli,
że całą mam ołóweczkiem zakreśloną. Z pewnością do niej wrócę. Może nie teraz,
lecz za jakiś czas. Bo to niesamowita historia. A książka trafia na półkę moich
ulubionych lektur. Polecam z całego serca. Bardzo, bardzo, bardzo! Jeśli
chcecie miło spędzić czas z dobrą książką – sięgnijcie po tę powieść.
Moja ocena 9/10
Prawda, że jest przepiękna. Uwielbiam książki tej autorki i każdą kolejną jestem oczarowana jeszcze bardziej niż poprzednią. Ale na dzień dzisiejszy to właśnie "Namaluj mi słońce" jest moim numerem jeden ;)
OdpowiedzUsuńJa nadal żyję tą książką. Przepiękna. :)
UsuńPiękna, ciepła historia - idealna na zimę :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam nic autorstwa Gabrieli Gargaś, ale ta ksiązka wydaje sie być interesujaca i jeśli tylko będę miała możliwosć, to sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem interesującą :) Być może sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńM.
Uwielbiam tę książkę! Mam ochotę przeczytać ją jeszcze raz :))
OdpowiedzUsuńKurde, w takim razie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :-)
UsuńAż żałuję, że jej jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń