poniedziałek, 26 stycznia 2015

"Jedyna i wspaniała" Nora Roberts

Tytuł: Jedyna i wspaniała
Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 09.05.2013
Liczba stron: 384
Moja ocena: 7/10 
 


„Jedyna i wspaniała” Nory Roberts to już ostatnia część serii Boonsboro. A mnie jest niezmiernie przykro, że rozstanie z bohaterami tej trylogii nadeszło tak szybko. W trzecim tomie rozwija się romans Hope, menedżerki  Hotelu Boonsboro, z Ryderem Montgomerym, jednym z właścicieli. Hope w tej części spotyka wiele nieprzyjemnych chwil ze strony jej byłego narzeczonego i jego obecnej żony. Oszczerstwa rzucane w stronę menedżerki , mogą narazić ją na utratę reputacji, tak ważną w tym zawodzie. Jednak Ryder i jego rozsądek, pomogą kobiecie uniknąć kłopotów. Parze uda się także rozwiązać zagadkę tajemniczej Lizzy, zamieszkującej hotel. Rozwikłanie tajemnicy może okazać się dla bohaterów niezwykle przerażające i niewiarygodne, ale jakże romantyczne.

Będzie brakowało mi tej serii, jak mało której. Każda część była na swój sposób ciekawa i inspirująca. Gdy w pierwszej części „Teraz i na zawsze” poznajemy Clare, cała akcja z hotelem dopiero się rozpoczyna. Zaczynają się liczne remonty i oczekiwania. Ale Clare jest właścicielką księgarni. A chyba każdy książkoholik lubi czytać książkę o… książkach. Aż czułam i słyszałam szum przewijanych kartek. To  było miłe doznanie. W drugiej części, „Ostatni narzeczony”, dotyczącej losów Avery, właścicielki pizzerii, czuć było wyraźnie smak i zapach podawanych przez nią smakowitości. Nie mogłam się powstrzymać i taką pyszną pizzę upiekłam sobie sama. I jadłam ją podczas czytania. Mam tylko nadzieję, że smakiem przypominała tę z powieści Nory Roberts. W trzeciej części „Jedyna i wspaniała” poznajemy perfekcyjność i zorganizowanie menedżerki hotelu. Może nie było tu czuć zapachu nowych książek, ani doskonale przygotowanej pizzy, ale rozwiązała się zagadka nurtująca czytelników od samego początku pierwszego tomu. Czyli niezwykła historia ducha. A skoro wszystko skończyło się dobrze, tym bardziej jestem prozą Nory Roberts zachwycona. Ta seria to strzał w dziesiątkę!

Książka bierze udział w wyzwaniu CZYTAM OPASŁE TOMISKA


 

środa, 14 stycznia 2015

"Pierwsza na liście" Magdalena Witkiewicz - PREMIERA



Dokładnie rok temu po raz pierwszy zapoznałam się z twórczością Magdaleny Witkiewicz. To właśnie ona, ta czarodziejka pióra, pomogła mi wyjść z trudnej sytuacji życiowej. Czytając jej „Szkołę żon”, zrozumiałam nie tylko, że inni mają gorzej. Zrozumiałam także, że jestem wartościową kobietą, muszę tyko w to uwierzyć. Każda książka tej autorki wnosi coś nowego do mojego życia. I jestem przekonana, że z Wami też tak będzie.

Na pewno każdy z Was słyszał o Magdzie Witkiewicz. Jej bestsellerowa „Szkoła żon” podbiła nie tylko moje serce, wiem, że pomogła także Wam. Bo jest to pisarka, która nie pisze powieści dla samego pisania, a opowiedziane przez nią historię nie są zwykłymi historiami, które po przeczytaniu wylecą z głowy. Powieści Pani Magdy pozostają z nami na zawsze.

Takie również mam wrażenie po lekturze jej najnowszej powieści „Pierwsza na liście”. Historia Iny, Karoli, Patrycji, Grażyny i Róży splata się ze sobą w odpowiednim momencie. Ich opowieść dotknęła mego serca do głębi. Wzruszyła mnie. Każdą z bohaterek ceniłam za odwagę i przeżycia. Znów rozumiem, że ktoś może mieć gorzej. Każda z bohaterek nowej książki Witkiewicz została porządnie skrzywdzona przez los.

Ina jest teraz bezwzględną dziennikarką. Ale będąc 25-letnią kobietą, zaszła w ciążę z mężczyzną, który zdradził ją z Patrycją, najlepszą przyjaciółką Iny. Kobieta, będąc na zakręcie życiowym, postanawia urodzić i zachować dziecko przy sobie, nie informując o niczym Piotra. Babcia przepisuje na nią dom rodzinny, po czym umiera. Jednak zabiera ze sobą również jej dziecko. Ina poroniła. Postanawia sprzedać dom i zacząć nowe życie z dala od tego miejsca. Rodzina odwraca się od niej za nieposzanowanie majątku rodzinnego. Ina Rybińska zostaje sama.

Karola jest nastoletnią córką Patrycji. Jej mama ciężko zachorowała, ojciec założył nową rodzinę w Berlinie. Tak, ten sam, który dwadzieścia lat wcześniej opuścił Inę dla Patrycji. Ich przyjaźń skończyła się, a miłość Piotra wypaliła się. Karola pragnie go odnaleźć i prosić o pomoc dla siebie i 6-letniej siostry Majki. Lecz tej pomocy nie uzyskuje. Kobiety muszą radzić sobie same. Gdy Karola odnajduje list zostawiony przez jej matkę z listą osób, które pomogą im po śmierci Patrycji, pierwszą na liście jest Karolina Rybińska. Ina. I mimo, że Patrycja jeszcze nie umarła, dziewczyna postanawia odnaleźć tę tajemniczą kobietę.

Patrycja jest chora na białaczkę. Wie, że jej koniec jest bliski, ale pragnie pozostawić po sobie ślad w postaci listów z radami „jak żyć” dla swoich córek. Zostawia również listę osób, do których dziewczynki mogą zwrócić się po pomoc, gdy jej zabraknie. Jako pierwszą na liście umieszcza Karolinę, przyjaciółkę z dawnych lat. Jednak to, czy Patrycja przeżyje, zależy od… Grażyny.

Grażyna, jako dowód swojej miłości do Tomka, zapisała się do bazy dawców szpiku. Nigdy się nie spodziewała, że kiedykolwiek się do niej odezwą w tej sprawie. Gdy dostaje maila z Fundacji Urszuli Jaworskiej, jest w pełnym szoku i nie wie, co zrobić. W końcu jej mężowi nikt nie pomógł. Zmarł kilka lat temu na serce. Nie było dla niego ratunku. Zostawił ją z dwójką dzieci. Grażyna nie może się zdecydować, czy odpowiedzieć na wiadomość. Wie, że może uratować czyjeś życie, ale to i tak nie wróci życia jej ukochanego. W podjęciu decyzji pomoże jej…

…Róża, pracownica hospicjum . Ta wspaniała kobieta pomoże Grażynie zrozumieć, jaką ma w sobie moc. Może komuś podarować życie, pomóc urodzić się na nowo. Bo to od Grażyny zależy, czy Patrycja przeżyje.

Magdalena Witkiewicz stworzyła taką opowieść, jakiej jeszcze nie miałam okazji poznać. Historia choroby i oddawania szpiku kostnego jest mi daleka. Ale dzięki autorce dowiedziałam się wielu cennych rzeczy. Może sama, w przyszłości, będę chciała poznać mojego bliźniaka genetycznego? Opowieści wszystkich bohaterek dotknęły mnie dogłębnie. Każdą historię przeżyłam w inny sposób. Ale każda była dla mnie ważna. Rzeczywiście, ta książka to również NADZIEJA, jak napisała Pani Magda w dedykacji dla mnie. Myślę, że każdy powinien tą książkę poznać, tym bardziej, że w pewien sposób dotyczy ona samej autorki. A książkę możecie dostać jeszcze dziś. Bo od dziś jest ona dostępna w księgarniach. Do czego bardzo Was zachęcam. Zróbcie sobie ten prezent, a powieść polecajcie dalej, jest tego warta. 

Dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Filia za możliwość zrecenzowania powieści!


Tytuł: Pierwsza na liście
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 14.01.2015
Liczba stron: 352
Moja ocena: 8+/10

poniedziałek, 12 stycznia 2015

"Zakochać się" Cecelia Ahern

Cecelia Ahern jest ostatnio bardzo rozchwytywaną pisarką. Jej powieści są pełne wartościowych myśli, a akcja jest wartka i pozbawiona banału. Dawno, dawno temu czytałam „P.S kocham cię” tej autorki i pomimo mojego młodego wieku, niezmiernie cierpiałam wraz z bohaterką. Teraz, gdy jestem ciut starsza, Ahern trafia w moje serce po raz drugi. Tym razem czytałam jej bestsellerowe „Zakochać się”, a gdy pomyślę sobie, ile jeszcze wspaniałych książek tej pisarki czeka na mnie, aż nie mogę ukryć zdumienia. Niedługo trafi do mnie „Love, Rosie” i już zacieram na nią ręce.

Dzięki „Zakochać się” poznajemy Christine Rose, która jest bohaterką dość specyficzną, zaczytującą się we wszelkich poradnikach, ponieważ nie potrafi podjąć samodzielnie żadnej, nawet błahej, decyzji. Pewnego mroźnego wieczoru, Christine stłamszona morałami z poradników, wychodzi na spacer. Przechadzając się przed dubliński most, zauważa człowieka próbującego z niego skoczyć. Kobieta natychmiast podbiega do mężczyzny i powstrzymuje go przed popełnieniem samobójstwa, proponując mu pomoc. Przez kolejne czternaście dni ma przekonywać Adama Basila o sensie życia. Gdy ten zgadza się na jej propozycję, Christine z jednej strony czuje ulgę, ale tak naprawdę nie ma pomysłu jak wywiązać się z umowy i danego mu słowa.

Gdy Adama porzuca narzeczona, nie potrafi on poradzić sobie w pojedynkę. Jego duma została zraniona, a serce krwawi. Gdy pragnie skończyć ze swoim życiem raz na zawsze, na jego drodze staje Christine. Zawierają umowę, do której Adam nie jest przekonany. Zgodził się tylko dlatego, że kobieta obiecała mu odzyskać narzeczoną  i utracony sens życia. Ale do czego mogą doprowadzić wspólnie spędzone dwa tygodnie dwojga nieznajomych sobie ludzi? Czy Christine uda się zrobić wszystko, by życie Adama nabrało kolorowych barw? Czy uchroni go przed… śmiercią?

Odkąd „Zakochać się” Cecelii Ahern ukazało się w zapowiedziach, od razu zapragnęłam tę powieść przeczytać. Ale, z ręką na sercu, podchodziłam do niej trzy razy. Ale jak się okazuje, do trzech razy sztuka. Gdy przebrnęłam przez pierwsze rozdziały, zatraciłam się w tej powieści. Czytałam, czytałam i czytałam. Nie mogłam się oderwać. A teraz mogę się jedynie cieszyć, że z niej nie zrezygnowałam. Bo „Zakochać się” to pełna ciepła i humoru powieść, dobitnie przedstawiający tematy dla nas trudne i problemy coraz częściej spotykane w XXI wieku. A ja właśnie tego szukam w powieściach kultury popularnej. Ahern tą powieścią udowadnia nam, że życie może być piękne, nawet mimo przeciwności losu. I warto dam mu szansę. Nie zrezygnujmy z tego daru. Cieszmy się nim i doceniajmy każdą chwilę, bo to one nas czegoś uczą. A w międzyczasie sięgnijmy po prozę Cecelii Ahern, bo to znakomita pisarka, której utworów się nie czyta, je się po prostu wchłania.

Książka bierze udział w wyzwaniu CZYTAM OPASŁE TOMISKA

Tytuł: Zakochać się
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Rok wydania: 2014 
Liczba stron: 413
Moja ocena: 7/10

poniedziałek, 5 stycznia 2015

"Poczekajka" Katarzyna Michalak



Katarzynę Michalak jako pisarkę znam nie od dziś. Lubię zaczytywać się w jej powieściach od pory, gdy sięgnęłam po serię Sklepik z Niespodzianką. Teraz, za sprawą odnowionego wydania „Poczekajki”, miałam możliwość poznać debiut autorki. Czy gorszy, czy lepszy, tego dowiecie się w dalszej części recenzji.

Do „Poczekajki” miałam dość długą drogę, ale fakt, że jestem zapisana do kilku bibliotek w końcu mi tę drogę ukrócił. W jednej bibliotece a to „Poczekajka” zaginęłam, w innej ktoś wypożyczył dawno temu i nie oddał. Ale wreszcie się udało. Zarezerwowałam i mam! I w dodatku w nowym wydaniu!

Patrycja ma życie poukładane „pod linijkę”. To za sprawą pani adwokat, matki Patrycji. Uważa ona, że wszystko musi mieć swoje miejsce. I wszystko należy robić pod jej dyktando. Dziewczyna, już 25-letnia, nadal boi się matki, ale ma dość życia na pozór i postanawia wyjechać. Jej marzeniem jest znalezienie księcia na białym koniu. Ma jej w tym pomóc żółta chatka ze snu. Gdy Patrycja takową znajduje, od razu pragnie w niej zamieszkać. W końcu odetnie się od zaborczej matki i… znajdzie swego ukochanego.

Gdy adwokat Marynowska dowiaduje się o bezmyślnym planie swojej niezbyt mądrej córki, dostaje ataku wściekłości. Pragnie zrobić wszystko, by zatrzymać Patrycję pod swoimi skrzydłami. Za wszelką cenę chce zatrzymać ją przy sobie, lecz nie zdaje sobie sprawy, jak trudne życie jest u jej boku. Dowiaduje się, że marzeniem jej córki jest zamieszkać w żółtym domku, gdzie spotka miłość swego życia na białym koniu. I postanawia to wykorzystać. Wynajmuje przystojnego Łukasza, uwodziciela kobiet i solidnie płaci mu za usługę. Ma on rozkochać w sobie dziewczynę i mocno zranić, by ta, z płaczem, wróciła do rodzicielki. Plan zawistny, ale czy skuteczny?

Patrycja, widząc swą chatkę marzeń, od razu się tam wprowadza. Gdy jej plan udaje się samodzielnie zrealizować, omal nie mdleje ze szczęścia. W dodatku kilka dni po przeprowadzce zauważa JEGO – księcia na koniu. Co prawda czarnym, ale nadal koniu. Dziewczyna traci przy tym rozum i nie może opanować swego szczęścia. Wreszcie znalazła miłość swego życia! A mężczyzna jest bardzo przystojny. Mógłby mieć każdą, a wybrał tę dość przeciętną Patrycję. Czy dziewczyna dowie się o niecnym planie swojej matki? Czy umowa zawarta między adwokat Marynowską a Łukaszem wyjdzie na jaw? A może to kto inny jest jej przeznaczony?

To wszystko, co dzieje się w tej książce to istna magia. A główna bohaterka, zainteresowana głównie zwierzętami (jest lekarzem weterynarii w zamojskim zoo), jest nieco lekkomyślna i dziecinna. Ale doświadczenia zyskane w Poczekajce nauczą ją życia i pokory, pokażą, czy aby wszyscy są tymi, za kogo się uważają.

„Poczekajka” to bardzo dobra książka Michalak. W dodatku wciągająca. Ciężko było mi się z nią rozstać. Jednak irytowała mnie bohaterka i częste sformułowania: Patrysina chatka, Patrysiny książę, Parysine marzenia. Powtarzały się one często, ale pod koniec przestałam na to zwracać uwagę. Myślałam, że wydarzenia „Poczekajki” potoczą się inaczej, ale cieszę się, że tak nie było. Pani weterynarz w końcu odnalazła swoje szczęście, do którego była dość długa i zawiła droga. Nie wiem jak Wy, ale ja tę powieść widzę jako serial. A wpadłam na ten pomysł za sprawą świetnego teledysku i dzięki podziałowi tej powieści na epizodyczne rozdziały. Mam nadzieję, że w niedługim czasie ktoś podziel mój entuzjazm i zrobi z „Poczekajki” serial. A Wy przeczytajcie „Poczekajkę”, bo to świetna powieść, polecam!

 Książka bierze udział w wyzwaniu: CZYTAM OPASŁE TOMISKA

 



Tytuł: Poczekajka 
Autor: Katarzyna Michalak 
Wydawnictwo: Literackie 
Rok wydania: 2014 
Liczba stron: 336 
Moja ocena: 7/10