Tytuł: Pułapka uczuć
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: WAB
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: WAB
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 288
Moja ocena: 9/10
Jak spędziliście ostatni weekend? Ja postanowiłam wykorzystać
go w sposób, jaki lubię, robiąc to, co uwielbiam. A że to mój ostatni weekend
wakacji, nie odmówiłam sobie wyjazdu do stolicy. I w sobotę poszłam do… kina.
Obejrzałam przepiękny film „Zostań, jeśli kochasz”. Jednak nie o tym będzie ten
post. On będzie dotyczył tego, co robiłam w niedzielę. Aby nie siedzieć w domu
w tak piękną, słoneczną pogodę, wybrałam się rowerem do babci na wieś i…
CZYTAŁAM. Tak, wiem, spytacie, co w tym dziwnego. Otóż nic. Ale ja czytałam
wspaniałą książkę Colleen Hoover.
„Pułapkę uczuć” poleciła mi blogowa koleżanka z Lustra Rzeczywistości. Na początku nie byłam przekonana. A później moje myśli krążyły wokół tej powieści. Kupiłam ją,
mimo że obiecałam sobie, iż na razie nic nie będę kupowała. Ale to było
silniejsze ode mnie. Kupiłam, przeczytałam niemal od razu i przepadłam.
Przepadłam w tak pięknej lekturze książki, która jest wyciskaczem łez. Dzięki
niej poznałam i pokochałam New Adult. Ale pokochałam również bohaterów tej
książki. Po prostu nie wiem, co myśleć, bo po odłożeniu książki długo płakałam
i nie mogłam się pozbierać. To NAJLEPSZA książka, jaką do tej pory czytałam.
Mam nadzieję, że jeszcze wiele takich powieści przede mną. Po przeczytaniu
„Pułapki…” mam ochotę na więcej. A że jest to pierwsza część trylogii, nie
rozstaję się z bohaterami na zawsze. A zresztą i tak bym do nich wróciła. Mam
zamiar również przeczytać wszystkie książki, które wyjdą spod pióra Hoover. Tak
postanowiłam i tak będzie.
We wstępie poznajemy Layken Cohen, osiemnastolatkę, która
staciwszy ojca, wraz z matką i dziewięcioletnim bratem Kelem, przeprowadza się
do Michigan. Wcześniej zamieszkiwała Teksas, gdzie miała swoją grupkę znajomych.
Kel i Layken nie chcą przeprowadzać się tak daleko, zostawiając w Teksasie
swoje życie. Gdy dojeżdżają na miejsce, uwagę Layken zwraca sąsiad Will Cooper,
który ma młodszego brata w wieku Kela.
Will i Layken zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia,
od pierwszej rozmowy, pierwszej randki i pierwszego pocałunku. Jest to wyśniony
chłopak dla Lake i tak będzie ciągle… do czasu. Gdy panna Cohen rozpoczyna
naukę w miejscowym liceum, widzi tam Willa, który jest… jej nauczycielem. Szok,
prawda? Nie zdradzę Wam dalszej części fabuły, bo chcę, byście odkrywały ją same.
„Pułapka uczuć” nie jest długą powieścią, ale z każdej
strony wypływa coś nowego, coś przepełnionego emocjonalną dawką uczuć. Wprost
nie można się oderwać. To rewelacyjna książka i nie ma w tym żadnej przesady.
Ona jest po prostu IDEALNA. A to, co teraz powiem, powinno mieć kluczowe
znaczenie w wyborze tej książki: Hoover ma podobny talent do grania na
uczuciach czytelniczek, co Agnieszka Lingas – Łoniewska. A jeśli nadal zastanawiacie się, czy jest to
książka dla Was, dajcie jej szansę. Gwarantuję Wam miło spędzony czas. Warto,
warto, po stokroć WARTO!
Książka bierze udział w wyzwaniu CZYTAM OPASŁE TOMISKA
Książka bierze udział w wyzwaniu CZYTAM OPASŁE TOMISKA
po takiej recenzji - przeczytam ją z prawdziwą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńA ja z prawdziwą przyjemnością polecam :)
UsuńJesli chodzi o mnie, to w niedziele znalazłam trochę czasu, żeby poczytać. Uwielbiam te chwile.
OdpowiedzUsuń"Pułapka uczuć" wydaje się byc ciekawą książką.
Jest ciekawa, oj jest!
UsuńAż muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie :) książka jest wspaniała.
UsuńRecenzja jest tak pozytywna, że tylko brać tę powieść i czytać:)
OdpowiedzUsuńNawet od razu, polecam :)
UsuńCzytałam i tak samo jak Ty, pokochałam twórczość autorki. :)) Pamiętam, jak śmiałam się w głos podczas ataku histerii Layken, który objawił się manią sprzątania:D
OdpowiedzUsuńPodczas ataku jej histerii, ja siedziałam przerażona haha ;-) Ale książką jestem zachwycona. Najlepsza jaką dotąd czytałam.
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę, mam nadzieje,że niebawem ją zdobędę :))
OdpowiedzUsuńI polecam zacząć od razu. Gwarantuje mile spędzony czas ;)
UsuńUwielbiam tę książkę i cieszę się, że Ci się spodobała ;) A czytałaś "Piekło Gabriela"? Opiera się na podobnym schemacie i choć jest reklamowana jako erotyk, wcale erotykiem nie jest. Polecam ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale będę miała tę powieść na uwadze, dzięki! :)
UsuńMam w planach tę książkę i widzę, że to nie będzie zmarnowany czas :)
OdpowiedzUsuń