Emily Giffin to amerykańska pisarka, która pisze o kobietach
i dla kobiet. Do tej pory czytałam tej autorki „Pewnego dnia” i „Coś
pożyczonego”. Trzecią z kolei była „Dziecioodporna”, która podobała mi się
najmniej. Ale nie dlatego, że była słaba. Tamte były po prostu lepsze.
Wszystkie książki, które wyszły spod pióra Emily Giffin poruszają tematykę kobiecą, którą ja lubię
najbardziej. Ten rodzaj literatury sprawia, że czuję się stuprocentową kobietą.
Zarazem pozwala przemyśleć pewne sprawy, co w ostatnim czasie jest mi bardzo
potrzebne. A co „Dziecioodporna” kryje za kartami książki? Sam tytuł już może
nam wiele powiedzieć.
Claudia i Ben… para idealna. Zgadzali się ze sobą pod każdym
względem. Łączyło ich coś odmiennego od innych par: nie chcieli mieć dzieci. Za
to robili karierę, a ich miłość kwitła… Jednak do czasu. Po kilku latach
małżeństwa, Ben oznajmia, że zmienił zdanie i chce mieć dzieci. Ten pomysł nie
spodobał się Claudii, głównej bohaterce tej książki. Wyprowadza się więc do
przyjaciółki z myślą, że Ben zadzwonił i będzie prosił o wybaczenie. Tak się
nie dzieje. A para, nadal zakochanych w sobie ludzi, rozchodzi się. Biorą
rozwód i każde idzie w swoją stronę.
Po miesiącach rozłąki Claudia widzi Bena z pewną dziewczyną
o imieniu Tucker. Czy to jego nowa kobieta? Pewnie ona może mu dać to, czego
Claudia dać nie chciała. A zresztą ona też już kogoś poznała. Richard podobał
jej się od zawsze. A w dodatku podziela jej zdanie w sprawie dzieci. Jednak
Claudia z czasem chce wrócić do Bena. W międzyczasie spotyka Tucker, która się
zaręczyła. Czy Claudia ma szanse na odzyskanie mężczyzny swojego życia? Czy
zdecyduje się na dziecko?
Książka Emily Giffin „Dziecioodporna” jest bardzo ciekawą
pozycją na długie wieczory. Czyta się ją szybko i, przede wszystkim, nie ma się
uczucia zmarnowanego czasu. Książkę polecam wszystkim kobietom, bo temat jest
interesujący. W tej powieści nic nie działo się bez przyczyny, a każdy rozdział
wnosił coś nowego do akcji. Sama historia opowiadana jest przez Claudię, główną
postać tej książki, co pozwala czytelnikom na poznanie jej wewnętrznych
rozterek. Takie coś było mi bardzo potrzebne. Polecam serdecznie.
Moja ocena 6/10
Ja raczej odpuszczę.
OdpowiedzUsuńhttp://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Nie czytałam, na razie spasuję , bo mam ciekawsze propozycje :)
OdpowiedzUsuń