czwartek, 25 września 2014

"Jak oddech" Małgorzata Warda

O twórczości Małgorzaty Wardy słyszałam już wiele dobrego. Jej książki zbierają najwyższe oceny w rankingu na lubimyczytac.pl, a opinie zachęcają do sięgnięcia po jej powieści. Ja dałam się namówić ze względu na  premierę jej bestsellerowej powieści „Miasto z lodu”, którą bardzo chciałam przeczytać. Ale postanowiłam, że zanim kupię jakąś nowość, postaram się przeczytać pozostałe książki danego autora. I w ten sposób poznałam pióro pani Małgorzaty. I co z tego wyszło/?

„Jak oddech” zaczęłam czytać z ogromnymi nadziejami. I na nich poprzestałam, bo prysnęły jak bańka mydlana… W tej powieści poznajemy Jasmin i Staszka, którzy są nierozłączni od dzieciństwa. Już jako nastolatkowi przeżyli ze sobą pierwszy raz, pierwszy pocałunek i zostali parą. Mieli być ze sobą na zawsze, lecz pewnego dnia coś się zmienia. Staszek znika. Zaginął. Jasmin, z matką Staszka i swoją matką oraz policjantką, zaczynają go szukać. Jednak żaden trop do niczego nie prowadzi. Czy Jasmin uda odnaleźć się ukochanego, z którym miała się pobrać? Taka była ich obietnica z dzieciństwa. Teraz wszystko jest inne, niewiadome. Chyba, że… on wcale nie zaginął?


W książce Małgorzaty Wardy zadajemy sobie wiele pytań. Jednak odpowiedzi znajdujemy tylko na wybrane. Mnie to nie wystarcza. To prawda, że książka porusza bardzo trudny temat, bo dotyczy on zaginięcia bliskiej osoby. Nie wiemy, co z daną osobą się dzieje, czy żyje, czy ktoś ją zamordował. Ale ja nie tego spodziewałam się po tak wysokiej ocenie w rankingach na LC. No cóż, mnie książka nie zachwyciła. Wręcz przeciwnie – przyprawiła o ból głowy. W dodatku nie zrozumiałam końca tej powieści. Był on dla mnie niejednoznaczny. Do końca nie zostało dopowiedziane, co stało się ze Staszkiem. A tylko chęć rozwiązania tej zagadki trzymała mnie przy przekonaniu, by tę książkę dokończyć. W tym przypadku mój instynkt czytelniczy zawiódł. Ale nie przerażam się. Na razie nie sięgnę po inne powieści autorki. Uraz pozostał, ale wiem, że z czasem osłabnie i będę mogła zapoznać się z resztą utworów Małgorzaty Wardy.

Książka bierze udział w wyzwaniu KIEDYŚ PRZECZYTAM

Tytuł: Jak oddech
Autor: Małgorzata Warda
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 344
Moja ocena: 5/10

18 komentarzy:

  1. hmm, szkoda że szczególnie końcówka zawiodła.. Na razie nie mam w planach tej książki, może kiedyś się jednak nad nią zastanowię..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat książki zachęca, ale ja się przy niej wynudziłam mimo wszystko...

      Usuń
  2. Mnie "Miasto z lodu"też bardzo kusi, posiada taką niezwykłą okładkę. Szkoda, że się zawiodłaś,sięgając po raz pierwszy po książkę autorki. Ale nie ma co się zniechęcać, może inne tytuły bardziej Ci się spodobają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak będzie, ale na razie mam uraz i muszę przeczekać, aż przeminie ;-)

      Usuń
  3. A ja mimo wszystko mam ochotę na poznanie twórczości tej autorki, bo jednak przekonują mnie te pozytywne opinie. Szkoda, że "Jak oddech" nie przypadła Ci do gustu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może czytałam ją w złym czasie, bo każdemu ta książka się podoba, aż jestem zdziwiona. ;-)

      Usuń
  4. Czytałam tej autorki ''Dziewczyna, która widziała zbyt wiele'' i chociaż mi się podobało, to w ogólnym rozrachunku szału nie było. Widzę, że w powyższym przypadku także nie ma rewelacji. Zatem spasuje, tym bardziej, że na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety książka nie powala. "Dziewczynkę, która widziała zbyt wiele" też chciałam przeczytać, ale masz racje, jest co czytać ;-)

      Usuń
  5. Oj jak ja nie lubię otwartych zakończeń, albo co gorsza takich, gdzie zagadka pozostaje a drugiego tomu brak...
    Gratuluję kolejnej przeczytanej pozycji z zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię, dlatego książkę oceniłam tak słabo. ;-)
      Dziękuję :D

      Usuń
  6. Czytałam "Dziewczynkę, która widziała zbyt wiele" tej pani i uważam ją za dobrą, pomimo tego że momentami wydawała się taka... nieokreślona. Pani Warda podejmuje się trudnych tematów i ciekawi mnie kilka jej książek, ale ciągle jakoś tak wychodzi, że o nich i o autorce zapominam. Może pora to zmienić? Chociaż po Twojej recenzji "Jak oddech" raczej sobie odpuszczę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy może inaczej odebrać tę książkę. Mnie mogła się nie spodobać, ale większości się pewnie spodoba :-) Kwestia gustu.

      Usuń
  7. O Małgorzacie Wardzie słyszałam, aczkolwiek nie czytałam żadnej z jej książek. Być może zmieni się to w przyszłości. Szkoda, że ksiązka nie spełniła Twoich oczekiwań i nie dała Ci odpowiedzi na wszystkie zrodzone pytania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nad tym ubolewam, ale może taki był zamysł autorki... ;-)

      Usuń
  8. Czytałam inne książki autorki i bardzo mi się podobały, te na pewno też będę chciała przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś je z pewnością przeczytam, ale to musi poczekać. ;-)

      Usuń
  9. Szczerze mówiąc dobrnęłam do połowy tej książki i ją porzuciłam. Znudziła mnie cholernie i choć ciągle na nią zerkam, to nie wiem, czy odważę się do niej powrócić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także miałam ochotę ją porzucić ;-) Ale byłam ciekawa końca powieści. Tu też się zawiodłam, niestety..

      Usuń