Nigdy nie wiemy, kiedy
złapiemy jakiegoś wirusa, kiedy poważnie zachowujemy. A co wtedy, jeśli istnieje
prawdopodobieństwo, że jesteśmy nosicielami wirusa HIV? Nie znam osoby, która
bez żadnego powodu, zrobiła sobie test. A podobno 50% nosicieli tego wirusa, wcale
nie wie, że go ma. No bo jak to? Na AIDS chorują tylko geje i prostytutki.
Guzik prawda! „Córeczka” Liliany Fabisińskiej otwiera nam oczy na poważny
problem. Zwraca uwagę na chorobę, którą może mieć w sobie każdy z nas, pomimo
prowadzenia spokojnego trybu życia. Co może być przyczyną? Chociażby partner z
przeszłości, bądź niezobowiązująca historia. Ale wróćmy do samej powieści…
Agata jest w
szczęśliwym związku z mężczyzną, którego kocha. Ma również wspaniałego synka,
Filipa. Jej spokój burzy dzwonek do drzwi, jedna niezapowiedziana wizyta,
powrót do przeszłości. To wszystko zaburzy jej harmonię, gdy drzwiach pojawia
się Zuzanna, córka jej kochanka sprzed lat. Kropeczka. Życie Agaty wywróci się
do góry nogami, gdy ta nowoprzybyła nastolatka wyjawi jej sekret. I poprosi o
pomoc, a to wszystko w utrzymanej tajemnicy. Sprawnie i dyskretnie, ponieważ
nikt nie może się dowiedzieć, że Agata może być zarażona HIV.
„Córeczka” to fantastyczna
lektura dla każdego, którego „problem nie dotyczy”. Autorka namawia swoich czytelników
do wykonania właśnie takiego badania, które może uratować niejedno życie. A
żeby być zarażonym, wcale nie trzeba się prostytuować. Na tę chorobę cierpią
spokojnie żyjący ludzie, którzy w swoim życiu nie mieli wielu przygód.
Wystarczy ten jeden raz bez zabezpieczenia.
Historia opisana w
powieści Liliany Fabisińskiej jest szokująca i momentami wywołuje w nas dreszcze.
Jednak wiele możemy bohaterce zazdrościć: w młodości przeżyła szaloną miłość,
zaś teraz na spokojne i ustabilizowane życie u boku partnera, który ją bardzo
kocha i szanuje. Wgląd w rodzinę Agaty i Marcina wydaje nam się sielankowy, i
tę sielankę burzy Zuzanna. Przychodzi ze złą wiadomością: jej ojciec miał
wypadek, leży w śpiączce, a w dodatku jest zarażony wirusem HIV. Dziewczyna
została sama. Ale przyjechała ostrzec Agatę, by i ta zrobiła test, bo równie
dobrze może być zarażona. „Córeczka” przekonuje nas o tym, że z HIV można żyć.
Nasza medycyna poszła kilka kroków do przodu. Nie bójmy się zrobić testu. W ten
sposób możemy uratować swoje życie.
Czytając „Córeczkę” początkowo
miałam wrażenie jakbym cofnęła się do „Pierwszej na liście” Magdaleny
Witkiewicz. Powieści zaczynają się niemal identycznie, ale dotyczą zupełnie
innego problemu, innej choroby. Obydwie są mądrze I pięknie napisane. W dodatku
czyta się je szybko i przyjemnie. Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam „Córeczkę”
Liliany Fabisińskiej.
Książka bierze udział w wyzwaniu CZYTAM OPASŁE TOMISKA.
Tytuł: Córeczka
Autor: Liliana Fabisińska
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 416
Moja ocena: 7/10
Z pewnością przeczytam:)
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się. :)
UsuńBardzo mnie zainteresowałaś tą książkę. Wszędzie tylko lektury o raku. Ludzie zapominają, że istnieją też inne choroby.
OdpowiedzUsuńKsiążka pod tym względem jest naprawdę interesująca! Polecam.
UsuńMam wielką chęć na tę książkę:) To o niej wspomina na końcu Małgorzata Witkiewicz w "Pierwszej na liście", prawda?
OdpowiedzUsuńTak i właśnie dlatego zainteresowałam się tą książką. :D
UsuńBardzo interesująca książka, koniecznie chcę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńSkuś się, bo warto. :))
Usuń