Katarzynę Michalak jako pisarkę znam nie od dziś. Lubię zaczytywać się w jej powieściach od pory, gdy sięgnęłam po serię Sklepik z Niespodzianką. Teraz, za sprawą odnowionego wydania „Poczekajki”, miałam możliwość poznać debiut autorki. Czy gorszy, czy lepszy, tego dowiecie się w dalszej części recenzji.
Do „Poczekajki” miałam dość długą drogę, ale fakt, że jestem
zapisana do kilku bibliotek w końcu mi tę drogę ukrócił. W jednej bibliotece a
to „Poczekajka” zaginęłam, w innej ktoś wypożyczył dawno temu i nie oddał. Ale
wreszcie się udało. Zarezerwowałam i mam! I w dodatku w nowym wydaniu!
Patrycja ma życie poukładane „pod linijkę”. To za sprawą
pani adwokat, matki Patrycji. Uważa ona, że wszystko musi mieć swoje miejsce. I
wszystko należy robić pod jej dyktando. Dziewczyna, już 25-letnia, nadal boi się
matki, ale ma dość życia na pozór i postanawia wyjechać. Jej marzeniem jest
znalezienie księcia na białym koniu. Ma jej w tym pomóc żółta chatka ze snu.
Gdy Patrycja takową znajduje, od razu pragnie w niej zamieszkać. W końcu
odetnie się od zaborczej matki i… znajdzie swego ukochanego.
Gdy adwokat Marynowska dowiaduje się o bezmyślnym planie
swojej niezbyt mądrej córki, dostaje ataku wściekłości. Pragnie zrobić
wszystko, by zatrzymać Patrycję pod swoimi skrzydłami. Za wszelką cenę chce
zatrzymać ją przy sobie, lecz nie zdaje sobie sprawy, jak trudne życie jest u
jej boku. Dowiaduje się, że marzeniem jej córki jest zamieszkać w żółtym domku,
gdzie spotka miłość swego życia na białym koniu. I postanawia to wykorzystać.
Wynajmuje przystojnego Łukasza, uwodziciela kobiet i solidnie płaci mu za
usługę. Ma on rozkochać w sobie dziewczynę i mocno zranić, by ta, z płaczem,
wróciła do rodzicielki. Plan zawistny, ale czy skuteczny?
Patrycja, widząc swą chatkę marzeń, od razu się tam
wprowadza. Gdy jej plan udaje się samodzielnie zrealizować, omal nie mdleje ze
szczęścia. W dodatku kilka dni po przeprowadzce zauważa JEGO – księcia na
koniu. Co prawda czarnym, ale nadal koniu. Dziewczyna traci przy tym rozum i
nie może opanować swego szczęścia. Wreszcie znalazła miłość swego życia! A
mężczyzna jest bardzo przystojny. Mógłby mieć każdą, a wybrał tę dość przeciętną
Patrycję. Czy dziewczyna dowie się o niecnym planie swojej matki? Czy umowa
zawarta między adwokat Marynowską a Łukaszem wyjdzie na jaw? A może to kto inny
jest jej przeznaczony?
To wszystko, co dzieje się w tej książce to istna magia. A
główna bohaterka, zainteresowana głównie zwierzętami (jest lekarzem weterynarii
w zamojskim zoo), jest nieco lekkomyślna i dziecinna. Ale doświadczenia zyskane
w Poczekajce nauczą ją życia i pokory, pokażą, czy aby wszyscy są tymi, za kogo
się uważają.
„Poczekajka” to bardzo dobra książka Michalak. W dodatku
wciągająca. Ciężko było mi się z nią rozstać. Jednak irytowała mnie bohaterka i
częste sformułowania: Patrysina chatka, Patrysiny książę, Parysine marzenia.
Powtarzały się one często, ale pod koniec przestałam na to zwracać uwagę.
Myślałam, że wydarzenia „Poczekajki” potoczą się inaczej, ale cieszę się, że
tak nie było. Pani weterynarz w końcu odnalazła swoje szczęście, do którego
była dość długa i zawiła droga. Nie wiem jak Wy, ale ja tę powieść widzę jako
serial. A wpadłam na ten pomysł za sprawą świetnego teledysku i dzięki
podziałowi tej powieści na epizodyczne rozdziały. Mam nadzieję, że w niedługim
czasie ktoś podziel mój entuzjazm i zrobi z „Poczekajki” serial. A Wy
przeczytajcie „Poczekajkę”, bo to świetna powieść, polecam!
Książka bierze udział w wyzwaniu: CZYTAM OPASŁE TOMISKA
Tytuł: Poczekajka
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 336
Moja ocena: 7/10
Może dałabym szansę tej książce :)
OdpowiedzUsuńCo prawda to debiut, a doświadczenia nabiera się z każdą nowo napisaną książki, ale Katarzyna Michalak pisze świetnie. :)
UsuńCieszę się, że Ci się podobała, bo właśnie czeka na mojej półce. Mam nadzieję, że mnie też Michalak wciągnie w swoją historię. :)
OdpowiedzUsuńTo życzę miłej lektury! Michalak ma lekkie pióro, więc szybko przeczytasz. :-)
UsuńKsiążki Michalak jeszcze ciągle przede mną...
OdpowiedzUsuńPrzede mną także:)
UsuńŻałujcie! :-D Ale jeszcze nic straconego, polecam.
UsuńWłasnie zamierzam to przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł! Mam nadzieję, że lektura się spodoba. :-)
UsuńPani Michalak czytałam Serie z Kokardką i bardzo mi się podobała, inne książki autorki ciągle przede mną.
OdpowiedzUsuńJa swoją przygodę z Katarzyną Michalak zaczęłam właśnie od serii z kokardką. ;-)
Usuń