środa, 22 października 2014

"Ostatni narzeczony" Nora Roberts





Tytuł: Ostatni narzeczony
Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 400
Moja ocena: 7/10





Nora Roberts to klasyk obyczajowości i romansu, Pisze powieści na skalę masową i jest znana na całym świecie. Miałam przyjemność przeczytać jej drugą część serii Boonsboro pt. "Ostatni narzeczony". Miałam możliwość poznać historię hotelu Boonsboro na nowo. Autorka w tej części nie zapomniała o pięknych atutach tego miejsca i dokładnie je opisała. Byłam zauroczona tym miejscem. Chciałam je odwiedzić i spędzić w nim choć jedną noc, jak bohaterowie powieści. Nawet nie wiecie, jak ogromny był mój szok, gdy okazało się, że ten hotel rzeczywiście istnieje i można obejrzeć te wszystkie pomieszczenia na zdjęciach. Byłam zachwycona! Nie spodziewałam się, że autorka opisze coś, co w rzeczywistości mogło się zdarzyć. Historia Clare, Avery, Hope i braci Montgomerych mogła zdarzyć się każdemu z nas. I może tak było. Przecież większość z nas znajduje swoją drugą połówkę, miłość na całe życie. Tak dzieje się w przypadku bohaterów tej serii.

Avery i |Owen, to para, która zna się od dziecka. W wieku pięciu lat, Owen, wtedy jeszcze mały chłopiec, oświadczył się Avery. Teraz ich miłość ma szansę się rozwinąć, mimo że od czasu "zaręczyn" minęło trzydzieści lat. A miłość uderzy w nich jak grom z jasnego nieba w jednym hotelowym pokoju. To tam po raz pierwszy Owen pocałuje Avery.To tam poczują zapach kapryfolium, coś popchnie ich w swoje ramiona. Czyżby jakaś tajemnicza siła? Może duch? Tak! W serii Boonsboro hotel nawiedzają zjawy. Dobre zjawy.

Druga część trylogii Boonsboro jest o perypetiach Avery i Owena. Mimo, że książka jest przewidywalna i od początku wiemy, co się wydarzy między bohaterami, czytamy dalej, bo to naprawdę fajna książka. Już teraz wiem o czym będzie ostatnia część, a mimo to chętnie ją poznam. Przy tych książkach nie można się nudzić. Gwarantują one świetną zabawę i odpoczynek. Przyda się to szczególnie w jesienno - zimowej scenerii, którą aktualnie mamy. A książka jest świetna do tego, aby móc sobie pomarzyć. Zdecydowanie polecam!

Książka bierze udział w wyzwaniu: KIEDYŚ PRZECZYTAM I CZYTAM OPASŁE TOMISKA

14 komentarzy:

  1. Nic jeszcze nie czytałam tej autorki :( Muszę to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, koniecznie ;-) Tym bardziej, że nie są to wymagające książki.

      Usuń
  2. "Ostatniego narzeczonego" podarowałam koleżance na urodziny. Może kiedyś pożyczę od niej całą serię i przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jakoś do autorki nie ciągnie, ale może kiedyś dam jej szansę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka odstrasza swoją "masowością", ale seria Boonsboro jest warta uwagi.

      Usuń
  4. Czytałam całą serię o Boonsboro i bardzo mi się podobała, tym bardziej że było to moje pierwsze spotkanie z N.R. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już wcześniej czytałam powieści Nory Roberts, ale ta seria podobała mi się najbardziej :)

      Usuń
  5. Lubię literaturę kobiecą, ale typowe romanse rzadko przyciągają mnie do siebie, więc na razie spasuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała seria jest typowym romansem, ale dużo w niej też wątków obyczajowych. Mnie czytało się bardzo dobrze, ale dużo ludzi uznaje Roberts za "masową pisarkę". W sumie trochę się z tym zgadzam ;-)

      Usuń
  6. Nie za bardzo lubię powieści tej pisarki, raczej nie będę szukała.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tej książce słyszałam już co najmniej raz. Różnie jest oceniana. Nie pozostaje mi nic innego jak samej się przekonać o jej wartości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, gdy opinie różne to aż intryguje, by książkę poznać samemu :)

      Usuń