
„Tak blisko…” i „Tak krucho…” Tammary Webber miałam
okazję przeczytać już jakiś czas temu. To, że czytałam te książki jedna po
drugiej, ułatwiło mi sprawę recenzji: zdam wam relacje z ich lektury w jednym
poście. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Pierwsza część jest opowiadana głosem
dziewczyny, głównej bohaterki. Zaś druga głosem mężczyzny. Jest jeden problem:
oni opowiadają tę samą historię, więc po przeczytaniu pierwszego tomu,
wiedziałam co będzie w drugim. Czy to pomogło mi w lekturze? Czy zabieg zastosowany
przez autorkę zyska moją aprobatę?

Jak już wspomniałam wcześniej, obydwa tomy
przedstawiają tę samą historię. Druga część jest w połowie identyczna, ale
zawiera dodatkowo dzieje z przeszłości i dzieciństwa Lucasa. Taka historia mnie
nie pociąga; spodziewałam się kontynuacji losów tej pary, ale nie było mi dane.
Z tego powodu obniżam ocenę obydwu książek i powiem jedynie: a mogło być tak
fajnie. Lubię książki z nurtu New Adult i byłam zachwycona, że będę czytać te
powieści. Teraz uważam mój czas za stracony – wystarczyło przeczytać tylko
jedną część. Mój zapał czytelniczy nieco spadł, ale nie poddaję się. Mam
nadzieję, że w najbliższym czasie trafię na coś wyjątkowego. Co polecacie?
Książki biorą udział w wyzwaniu CZYTAM OPASŁE TOMISKA
Tytuł: "Tak blisko...", "Tak krucho..."
Autor: Tammara Webber
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 336, 336
Moja ocena: 5/10