Jakiś czas temu
ogłosiłam na blogu, iż pragnę przeczytać wszystko, co wyszło spod pióra
Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. I pewnego dnia wróciłam z biblioteki obłożona
książkami. W ten sposób trafiła do mnie powieść „W zapomnieniu”, która zbiera
same pozytywne recenzje. Czy warta zachodu? Przekonajcie się.
Agnieszka
Lingas-Łoniewska nie pierwszy raz podbiła moje serce. Jej „Brudny świat” to
utwór, który będę wspominać długo; „Bez przebaczenia” – rewelacja!; „W
szpilkach od Manolo” była moją pierwszą przeczytaną książką tej autorki; „Zakręty
losu” również mnie zachwyciły, a „Szósty” jest nieco podobny do „W zapomnieniu”,
ale tylko z uwagi na nazwisko: Langer. Gdybym miała wybrać, która z tych
książek jest najlepsza, byłoby ciężko, ponieważ każda ma w sobie to COŚ i jest
znakomita.
Zaczęłam czytać „W
zapomnieniu” z ogromną nadzieją. Czytam, czytam i nagle się okazuje, że gdzieś
to już słyszałam – znam kogoś o takim nazwisku jak bohater książki: Michał
Langer. Ale skąd? Przecież nie z rzeczywistości. Musiałam go poznać jako
bohatera jakiegoś filmu czy powieści. Dopiero później do mnie dotarło, że ów
Michał, jest starszym bratem Marcina z „Szóstego” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
I wtedy to dopiero była uczta!
Magda Lasocka wraca do
Wałbrzycha, zapomnianego miasteczka, w którym nie ma przyszłości, a mieszkańcy wszystko
o sobie wiedzą. Znam to z autopsji.
Magda skończyła studia i wraca, by podjąć pracę szkolnej pedagog. I już
pierwszego dnia poznaje Michała Langera, miejscowego gangstera, który szarpie
swojego dziesięcioletniego brata, Marcina. Następnego dnia ten ostatni ląduje u
niej na dywaniku i cała historia się zaczyna. Michał zostaje wezwany do szkoły,
nawiązuje się romans pomiędzy nim a główną bohaterką, a gdy miłość bucha
drzwiami i oknami, coś w ich życiu ulega zmianie: ona zachodzi w ciąże a on…
trafia do więzienia. Czy uda im się przetrwać w ciężkich i niebezpiecznych
czasach? Czy ich miłość wytrwa? Czytajcie, czytajcie, czytajcie, bo z
odpowiedziami na te pytania może być trudno, gdyż autorka ma dar pisania
zaskakujących zakończeń, ale i takich z happy endem. Do której kategorii
zakwalifikujemy tę powieść? Przekonajcie się sami.
Agnieszka
Lingas-Łoniewska chyba nigdy mnie nie zawiedzie. Śmiem twierdzić, iż jest to
moja ulubiona autorka, która pisze ze smakiem i rozmachem. Podczas lektury jej
książek nie ma czasu na nudę – tam ciągle dzieje się coś zaskakującego. Burza
emocji gwarantowana. A mi pozostaje cieszyć się, iż taka autorka jest i nadal
tworzy swoje wspaniałe powieści. A każdą z nich biorę w ciemno! Polecam.
Tytuł: W zapomnieniu
Autor: Agnieszka Lingas- Łoniewska
Wydawnictwo: Nowae Res
Liczba stron: 340
Moja ocena: 8/10
Do tej pory nawet nie słyszałam o tej książce;) Też planuje szerzej poznać twórczość pani Agnieszki.
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobra wiadomość, bo Lingas-Łoniewska pisze wspaniale. ;-)
UsuńOoo brzmi ciekawie :) A że jestem spod Wałbrzycha - tym chętniej przeczytam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. "W zapomnieniu" jest świetną książką, chociaż mnie najbardziej urzekła "Bez przebaczenia". Mam ogromny sentyment do niej :)
OdpowiedzUsuńMnie natomiast najbardziej urzekł, oczywiście na równi z "Bez przebaczenia", "Brudny świat". Wstrząsające zakończenie!
Usuń