piątek, 24 kwietnia 2015

"W zapomnieniu" Agnieszka Lingas-Łoniewska


Jakiś czas temu ogłosiłam na blogu, iż pragnę przeczytać wszystko, co wyszło spod pióra Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. I pewnego dnia wróciłam z biblioteki obłożona książkami. W ten sposób trafiła do mnie powieść „W zapomnieniu”, która zbiera same pozytywne recenzje. Czy warta zachodu? Przekonajcie się.

Agnieszka Lingas-Łoniewska nie pierwszy raz podbiła moje serce. Jej „Brudny świat” to utwór, który będę wspominać długo; „Bez przebaczenia” – rewelacja!; „W szpilkach od Manolo” była moją pierwszą przeczytaną książką tej autorki; „Zakręty losu” również mnie zachwyciły, a „Szósty” jest nieco podobny do „W zapomnieniu”, ale tylko z uwagi na nazwisko: Langer. Gdybym miała wybrać, która z tych książek jest najlepsza, byłoby ciężko, ponieważ każda ma w sobie to COŚ i jest znakomita.

Zaczęłam czytać „W zapomnieniu” z ogromną nadzieją. Czytam, czytam i nagle się okazuje, że gdzieś to już słyszałam – znam kogoś o takim nazwisku jak bohater książki: Michał Langer. Ale skąd? Przecież nie z rzeczywistości. Musiałam go poznać jako bohatera jakiegoś filmu czy powieści. Dopiero później do mnie dotarło, że ów Michał, jest starszym bratem Marcina z „Szóstego” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. I wtedy to dopiero była uczta!

Magda Lasocka wraca do Wałbrzycha, zapomnianego miasteczka, w którym nie ma przyszłości, a mieszkańcy wszystko o sobie wiedzą. Znam to z autopsji.  Magda skończyła studia i wraca, by podjąć pracę szkolnej pedagog. I już pierwszego dnia poznaje Michała Langera, miejscowego gangstera, który szarpie swojego dziesięcioletniego brata, Marcina. Następnego dnia ten ostatni ląduje u niej na dywaniku i cała historia się zaczyna. Michał zostaje wezwany do szkoły, nawiązuje się romans pomiędzy nim a główną bohaterką, a gdy miłość bucha drzwiami i oknami, coś w ich życiu ulega zmianie: ona zachodzi w ciąże a on… trafia do więzienia. Czy uda im się przetrwać w ciężkich i niebezpiecznych czasach? Czy ich miłość wytrwa? Czytajcie, czytajcie, czytajcie, bo z odpowiedziami na te pytania może być trudno, gdyż autorka ma dar pisania zaskakujących zakończeń, ale i takich z happy endem. Do której kategorii zakwalifikujemy tę powieść? Przekonajcie się sami.

Agnieszka Lingas-Łoniewska chyba nigdy mnie nie zawiedzie. Śmiem twierdzić, iż jest to moja ulubiona autorka, która pisze ze smakiem i rozmachem. Podczas lektury jej książek nie ma czasu na nudę – tam ciągle dzieje się coś zaskakującego. Burza emocji gwarantowana. A mi pozostaje cieszyć się, iż taka autorka jest i nadal tworzy swoje wspaniałe powieści. A każdą z nich biorę w ciemno! Polecam.


Tytuł: W zapomnieniu
Autor: Agnieszka Lingas- Łoniewska
Wydawnictwo: Nowae Res
Liczba stron: 340
Moja ocena: 8/10

5 komentarzy:

  1. Do tej pory nawet nie słyszałam o tej książce;) Też planuje szerzej poznać twórczość pani Agnieszki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobra wiadomość, bo Lingas-Łoniewska pisze wspaniale. ;-)

      Usuń
  2. Ooo brzmi ciekawie :) A że jestem spod Wałbrzycha - tym chętniej przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twórczość Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. "W zapomnieniu" jest świetną książką, chociaż mnie najbardziej urzekła "Bez przebaczenia". Mam ogromny sentyment do niej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie natomiast najbardziej urzekł, oczywiście na równi z "Bez przebaczenia", "Brudny świat". Wstrząsające zakończenie!

      Usuń